Wydarzenia ostatniego roku kazały mi zwątpić w coś takiego jak uczciwość, lojalność, szczęście.
Albo może inaczej - złe rzeczy, jakie stały się częścią mojej rzeczywistości sprawiły, że przestałam zauważać te Małe Szczęścia, które sprawiają, że chce się żyć i widzi się sens.
Ostatnio
znów zaczelam zauwazać Małe Szczęścia
Słoneczne popołudnie nad małym jeziorem,
albo spacer nad rzeką
Poranna herbata po nieprzespanej nocy
Sałatka w lodówce
Chodzenie boso po piasku
Gapienie sie w niebo
Mama w dobrym humorze
"Dziękuję", którego się nie spodziewasz
Spotkanie z kimś, kto jest dla Ciebie bardzo ważny, a na codzień jest zbyt daleko
Gofry w maleńkim mieszkaniu i oglądanie zdjęć
To, ze masz z kim podzielić się kanapką...
Dobrze jest...
wtorek, 26 maja 2009
piątek, 15 maja 2009
JEST!
Jest.
oto nadeszła.
oto podjęta została.
po długich bojach, zawirowaniach, okresach niepewności...
Jest.
DECYZJA POZYTYWNA.
no i co dalej,
przez to wszystko, co działo się zanim on nadeszła
straciłam radość,
wcześniej wyobrazalam sobie, ze jak juz zadzwonią, powiedzą ze TAK! Jesteśmy na TAK!
będę skakała z radości, ze może nawet się popłaczę, że będę chciała świętować ...
póki co nie ma nic. jest lekki niesmak.
i jakieś takie niedowierzanie, że ta historia może mieć pozytywny finał.
póki co słucham piosenki:
http://w267.wrzuta.pl/audio/8kORnTyMCH1/mikromusic_-08-_moje_mieszkani
oto nadeszła.
oto podjęta została.
po długich bojach, zawirowaniach, okresach niepewności...
Jest.
DECYZJA POZYTYWNA.
no i co dalej,
przez to wszystko, co działo się zanim on nadeszła
straciłam radość,
wcześniej wyobrazalam sobie, ze jak juz zadzwonią, powiedzą ze TAK! Jesteśmy na TAK!
będę skakała z radości, ze może nawet się popłaczę, że będę chciała świętować ...
póki co nie ma nic. jest lekki niesmak.
i jakieś takie niedowierzanie, że ta historia może mieć pozytywny finał.
póki co słucham piosenki:
http://w267.wrzuta.pl/audio/8kORnTyMCH1/mikromusic_-08-_moje_mieszkani
poniedziałek, 11 maja 2009
Napięcie
kurcze.
nie wytrzymam.
zastanawiam się, czy dzisiaj dopadnie mnie bezsenność
czy zasnę jak kamień, żeby przespać stres.
jutro okaże się, co jest mi pisane.
oby się udało. trzymajcie kciuki.
nie wytrzymam.
zastanawiam się, czy dzisiaj dopadnie mnie bezsenność
czy zasnę jak kamień, żeby przespać stres.
jutro okaże się, co jest mi pisane.
oby się udało. trzymajcie kciuki.
wtorek, 5 maja 2009
Jakiś czas temu moja Przyjaciółka, kiedy miałam zły czas, kiedy byłam niespokojna
kiedy nie mogłam sie skupić i zaślepiały mnie złe emocje
przypomniała mi o tekście Max'a Erhmann'a.
Ostatnio uświadomiłam sobie, że idea, koncept, przesłanie jakie niesie sobą ten tekst
jakoś przyszło to też do mnie
Spokojniejszam.
i dobrze mi z tym.
Dziękuję Ci.
***
Desiderata
Max Ehrmann
Go placidly amid the noise and haste, and remember what peace there may be in silence.
As far as possible, without surrender, be on good terms with all persons.
Speak your truth quietly and clearly; and listen to others,
even to the dull and ignorant; they too have their story.
Avoid loud and aggressive persons, they are vexations to the spirit.
If you compare yourself with others, you may become vain and bitter,
for always there will be greater and lesser persons than yourself.
Enjoy your achievements as well as your plans.
Keep interested in your own career, however humble;
it is a real possession in the changing fortunes of time.
Exercise caution in your business affairs, for the world is full of trickery.
But let this not blind you to what virtue there is;
many persons strive for high ideals,
and everywhere life is full of heroism.
Be yourself. Especially do not feign affection. Neither be cynical about love;
for in the face of all aridity and disenchantment it is as perennial as the grass.
Take kindly the counsel of the years, gracefully surrendering the things of youth.
Nurture strength of spirit to shield you in sudden misfortune.
But do not distress yourself with dark imaginings.
Many fears are born of fatigue and loneliness.
Beyond a wholesome discipline, be gentle with yourself.
You are a child of the universe no less than the trees and the stars;
you have a right to be here. And whether or not it is clear to you,
no doubt the universe is unfolding as it should.
Therefore be at peace with God, whatever you conceive Him to be.
And whatever your labors and aspirations, in the noisy confusion of life,
keep peace with your soul. With all its sham, drudgery and broken dreams,
it is still a beautiful world. Be cheerful. Strive to be happy.
***
kiedy nie mogłam sie skupić i zaślepiały mnie złe emocje
przypomniała mi o tekście Max'a Erhmann'a.
Ostatnio uświadomiłam sobie, że idea, koncept, przesłanie jakie niesie sobą ten tekst
jakoś przyszło to też do mnie
Spokojniejszam.
i dobrze mi z tym.
Dziękuję Ci.
***
Desiderata
Max Ehrmann
Go placidly amid the noise and haste, and remember what peace there may be in silence.
As far as possible, without surrender, be on good terms with all persons.
Speak your truth quietly and clearly; and listen to others,
even to the dull and ignorant; they too have their story.
Avoid loud and aggressive persons, they are vexations to the spirit.
If you compare yourself with others, you may become vain and bitter,
for always there will be greater and lesser persons than yourself.
Enjoy your achievements as well as your plans.
Keep interested in your own career, however humble;
it is a real possession in the changing fortunes of time.
Exercise caution in your business affairs, for the world is full of trickery.
But let this not blind you to what virtue there is;
many persons strive for high ideals,
and everywhere life is full of heroism.
Be yourself. Especially do not feign affection. Neither be cynical about love;
for in the face of all aridity and disenchantment it is as perennial as the grass.
Take kindly the counsel of the years, gracefully surrendering the things of youth.
Nurture strength of spirit to shield you in sudden misfortune.
But do not distress yourself with dark imaginings.
Many fears are born of fatigue and loneliness.
Beyond a wholesome discipline, be gentle with yourself.
You are a child of the universe no less than the trees and the stars;
you have a right to be here. And whether or not it is clear to you,
no doubt the universe is unfolding as it should.
Therefore be at peace with God, whatever you conceive Him to be.
And whatever your labors and aspirations, in the noisy confusion of life,
keep peace with your soul. With all its sham, drudgery and broken dreams,
it is still a beautiful world. Be cheerful. Strive to be happy.
***
sobota, 2 maja 2009
Znaki
Chyba zacznę w nie wierzyć.
jeśli w nie wierzyć, to mam się czego bać.
więc boję się.
niespełna 3 tygodnie temu miałam dwie awarie aut (dwóch różnych) w jeden dzień.
po dwóch dniach od tamtego wydarzenia miałam stłuczkę. unieruchomiłam seicento na 2 tygodnie.
na szczęście seicento już jeździ. wczoraj zostało dopieszczone i działa jak należy.
całe szczęście, że jechałam wtedy sama, zderzyłam się z przyczepką i nikomu nic się nie stało.
dzisiaj, niespełna pół godziny temu
jadąc prostą drogą. z mamą i tatą na pokładzie. nie wykonując żadnych gwałtownych manewrów.
zaczęło rzucać autem, zahaczyliśmy o barierkę.
wszyscy są cali, taty auto trochę ucierpiało (lewy bok z tyłu), ale można jeździć.
ja nie wiem co się dzieje.
czy to są jakieś znaki, że moje życie jest w niebezpieczeństwie?
czy że mam nie jeździć autem w ogóle?
czy że na coś mam zwrócić uwagę?
nie umiem czytać znaków.
i niby w takie rzeczy nie wierzę, ale zaczynam się zastanawiać czy nie pójść do jakiejś wróżki...
jeśli w nie wierzyć, to mam się czego bać.
więc boję się.
niespełna 3 tygodnie temu miałam dwie awarie aut (dwóch różnych) w jeden dzień.
po dwóch dniach od tamtego wydarzenia miałam stłuczkę. unieruchomiłam seicento na 2 tygodnie.
na szczęście seicento już jeździ. wczoraj zostało dopieszczone i działa jak należy.
całe szczęście, że jechałam wtedy sama, zderzyłam się z przyczepką i nikomu nic się nie stało.
dzisiaj, niespełna pół godziny temu
jadąc prostą drogą. z mamą i tatą na pokładzie. nie wykonując żadnych gwałtownych manewrów.
zaczęło rzucać autem, zahaczyliśmy o barierkę.
wszyscy są cali, taty auto trochę ucierpiało (lewy bok z tyłu), ale można jeździć.
ja nie wiem co się dzieje.
czy to są jakieś znaki, że moje życie jest w niebezpieczeństwie?
czy że mam nie jeździć autem w ogóle?
czy że na coś mam zwrócić uwagę?
nie umiem czytać znaków.
i niby w takie rzeczy nie wierzę, ale zaczynam się zastanawiać czy nie pójść do jakiejś wróżki...
Subskrybuj:
Posty (Atom)