a tu piosenka, której słuchałam bardzo, bardzo często ostatnimi czasy.
http://w267.wrzuta.pl/audio/8kORnTyMCH1/mikromusic_-08-_moje_mieszkanie
i napkręcała mnie pozytywnie i optymistycznie.
a teraz jakoś mniej...
chociaż już mi troszku lepiej, nie myślę już tyle o tym co było,
no bo po co płakać nad rozlanym mlekiem?
zaczynam też widzieć pozytywne strony całej tej akcji i jej niekoniecznie happy endu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz