czwartek, 12 lutego 2009


I tak sobie siedze,
znowu sama.
chyba robi się nieważne czy siedzę sama na plaży, w kawiarni czy w pracy.
ale sama nie oznacza, że samotna.
znalazłam sposób na pozytywne ładowanie się.
muzyka,
ostatnio Jason Mraz
słucham na okrągło.
i dobrze jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz